Do usłyszenia
Czas cieszyć się z rozmów,
szanować te błogie chwile.
Nie podnosić w nich głosu,
dbać, by fruwały motyle.
Bo Los sprawić nagle może,
że w pył się obrócą, i tyle.
I dopiero wtedy się okaże,
ile było szczęścia w tym pyle.
Gdyby Cię kochał
Gdyby Cię kochał,
nie wyjątkowo wcale, nie szalenie,
ale szczerze,
nie przytuliłby ciała innego.
Żadnego.
Gdyby myślał o Tobie,
nie ciągle nawet, nie intensywnie,
lecz zwyczajnie,
nie darowałby siebie samego
nikomu.
Gdyby tęsknił do Ciebie,
niekoniecznie stale, nie rozpaczliwie,
tylko naprawdę,
nie odszedłby tak daleko.
Nigdy.
Życzenia ślubne
Oby to nie był najpiękniejszy
dzień w Waszym życiu!
Każdy kolejny byłby gorszy.
Niech dni Wasze od dziś będą
coraz piękniejsze, lepsze,
wymarzone szczęście przędą!
By starczyło Wam pragnienia
bycia razem na całe życie!
By nic nie zgasiło tego płomienia.
Psalm dziękczynny
Za życie niezwyczajne, wyjątkowe,
za zdjęcia ze szczęściem kolorowe.
Za myśli wzniosłe i nieskrępowane,
za marzenia spalone i zrealizowane.
Za ciało doskonałe – całe i sprawne,
za blizny, biżuterię, ubrania barwne.
Za dłonie mogące trzymać i puścić,
za ramiona zdolne cierpienie unosić.
Za dom utracony, za dom stworzony,
za bliskich, którymi jest wypełniony.
Za koleżanki, za kolegów, za rodzinę,
za każdą promienną w życiu godzinę.
Za podróże, obrazy nieznane nikomu,
za kolejny szczęśliwy powrót do domu.
Za łzy i zgryzoty, z rozpaczy drżenie,
za każde beztroskie do snu ułożenie.
Za pełne cierpienia i łez pożegnania,
za niespodziewane, radosne powitania.
Za doświadczenie przyjaźni i miłości,
za czynienie dobra chęć i możliwości.
Za nadzieję, wiarę, upór niegasnący,
dziękuję Ci Losie mój wymagający!

Trzymaj mnie
Trzymaj mnie mocno za rękę
w tej głębinie,
nie puszczaj, proszę,
bo nurt rzeki jest zbyt silny,
rozdzieli nas niechybnie.
Nie odpływaj daleko od brzegu
w zdradliwą wodę,
nie zostawiaj, proszę,
bo jej barwa brunatna nas zatruje
i na dno rozpaczy pójdę.
Zdziwienie
Czego nie rozumiesz?
Dlaczego go tak kocha?
Dlaczego akurat tego? Nie wiesz?
Że świata nie widzi
poza nim, nie pojmujesz?
Cały czas Cię to bardzo dziwi?
Nie możesz ogarnąć,
za co jest wart tej miłości?
Jak serce jej złote mógł zagarnąć?
Marny ogląd Twój,
jeśli nie dostrzegasz jego mocy.
To o nim szczęśliwa mówi „MÓJ”.
Nieczuły wór przeszłości
Wszystko, co mija, w niebyt się zapada,
w bezdenny wór nieczucia głucho wpada.
Słońce, które zaszło, blasku już nie daje,
ogrzewać wystawione doń twarze przestaje.
Noc, która minęła, sen błogi ze sobą zabiera,
ramion lśniących gwiazdami już nie otwiera.
Dzień, który upłynął, pochłania zdarzenia,
nie ma już drugiej szansy ich powtórzenia.
Uroda przebrzmiała zachwytu nie wzbudza,
żądzy i zmysłów niczyich nie rozbudza.
Miłość zaś, która minęła, serca nie absorbuje,
tęsknoty i pragnienia żadnego nie wywołuje.